Spójrz na ten bałagan w postaci podwórka, który odziedziczyliśmy:

Przyznaję, to zimowy obraz, ale uwierz mi, to był miszmasz chwastów i wyłącznie chwastów. Oto efekt końcowy:

Podstawy: Jestem w strefie przejściowej, w kieszeni 6b otoczonej przez 7a. Brak systemu nawadniania. Do tej renowacji o powierzchni 10 000 stóp kwadratowych użyłem Top Choice TTTF z Mountain View Seeds. W tym roku odmiany to Raptor III, Titanium 2LS i Valkyrie LS:

Pierwszą rzeczą, którą musiałem zrobić, było zajęcie się częścią klasy. Tak wyglądałoby to po czymś więcej niż mżawka.

To była moja pierwsza renowacja, więc aby dać sobie czas na przygotowanie gleby i przyzwyczajenie się do rutyny, postanowiłem wykonać klasyfikację wiosną z tymczasowym siewem, a następnie zabić i odnowić jesienią. Klasyfikacja została wynajęta i wykonana przez mini koparkę. Podczas przerwy na lunch rozsypałem wapno, 0-46-0 i 0-0-60 zgodnie z moją analizą gleby, wraz z Milorganite i prawdopodobnie innymi poprawkami, o których zapomniałem. Następnie wykonawca rozłożył 10 jardów kompostu pochodzącego z lokalnego wysypiska zmieszanego z glebogryzarką.


Niedawno odziedziczyłem starego King Quada, więc pod koniec dnia 1 przejechałem wszystko matą do przeciągania, aby wygładzić i zebrać dodatkowe kamienie, które mogłem.


Drugiego dnia mój wykonawca rozłożył żyto roczne i przykrył słomą - dużą ilością słomy. W ciągu kilku dni miałem wyskakujące małe żyto. Do połowy maja wyglądało to całkiem dobrze (ta boczna działka to projekt na przyszły rok - również wyłącznie chwasty).



Do połowy lipca w większości obumarło, z wyjątkiem najbliższego lasu, gdzie było trochę więcej cienia. Miałem więc okres odłogowania trwający około 6-8 tygodni. Ręcznie zbierałem chwasty, kiedy tylko mogłem, i raz w tygodniu spryskiwałem Round-Up.


Po kilku rundach punktowego oprysku i ręcznego grabienia (to znaczy, „moja rodzina myślała, że oszalałem” kilka), miałem ładne podłoże siewne pod koniec sierpnia. Również w tym czasie wynająłem aerator, zrobiłem kilka przejść, upuściłem trochę 10-10-10 i Milorganite i wygładziłem to matą do przeciągania i większą ilością ręcznego grabienia.

Mój lokalny urząd zaleca siew między 15 września a 15 października, ale ze względu na mój harmonogram pracy i obowiązki rodzinne musiałem zdecydować się na 1 września. Aby zobaczyć piekło, w którym miałem się znaleźć, oto pogoda, z którą musiałem się zmierzyć.


To bardziej temperatury sierpniowe dla mojego obszaru. Na dodatek zrezygnowałem z użycia fungicydu, ponieważ zaszczepiłem moje nasiona grzybami mikoryzowymi i nie chciałem zabrać dobrego ze złym. Gdybym wiedział, co się szykuje, prawdopodobnie zrobiłbym kilka rzeczy inaczej.
W każdym razie zasiałem w dwóch kierunkach, używając mojego rozsiewacza, a następnie przeszedłem po nim w dwóch kierunkach pożyczonym siewnikiem szczelinowym.

Użyłem maksymalnej dawki 9#/M. Martwiłem się o przeludnienie, ale biorąc pod uwagę, jak potoczyła się pogoda, 9 funtów było prawdopodobnie idealną stawką. Do nawożenia powierzchniowego użyłem kombinacji EZ-straw i Cover Grow, oba rozsypane ręcznie.

1 września była niedziela, 2 września był Święto Pracy, a 3 września pracowałem z domu, aby doglądać zraszaczy. Nawet przy szalonym zestawie węży, rozdzielaczy, timerów i mieszanki zraszaczy, ze względu na pogodę, utrzymanie wilgoci w nasionach było nie lada wyzwaniem. Potem musiałem wyjechać z miasta od 4 do 8 września! Ale timery i mój tata musiały wykonać całkiem dobrą robotę, ponieważ kiedy wróciłem do domu, rozpoczęło się kiełkowanie (to był dzień 7).


Dzień 10


Dzień 14


16 dnia myślę, że popełniłem błąd. Niezadowolony z niektórych pustych miejsc, rzuciłem więcej nasion i przykryłem resztkami EZ-Straw. Oznaczało to, że podczas gdy zaczynałem ograniczać harmonogram podlewania w innych miejscach, nadal musiałem utrzymywać nowo obsiane obszary w ciągłej wilgoci. Próbowałem to robić głównie podlewając ręcznie, ale między pogodą a pracą musiałem też używać timerów. To zapobiegło całkowitemu wyschnięciu zagospodarowanych obszarów. Nie pokazało się od razu, ale jestem przekonany, że dodatkowe siew przyczyniło się do pewnych uszkodzeń grzybiczych później.


Mój pierwszy koszenie było w 20 dniu, a wszystko wyglądało naprawdę dobrze. Po koszeniu położyłem 0,2#/M 18-24-12 (50% powolnego uwalniania) i trochę Milorganite w tempie, którego nie pamiętam i nie udokumentowałem. Położyłem również 1#/M Monty's Dri-Carbon granular humic acid. To znacznie więcej niż dawka z worka, a te rzeczy nie są tanie, ale nie sądziłem, że mogę rozłożyć mniejszą ilość równomiernie za pomocą narzędzi, które mam (tj. bez opryskiwacza).


A w 23 dniu wyglądało to prawie malowniczo.


Oto kilka zdjęć z dni 28-30. Gdzieś tutaj zrobiłem kolejne nawożenie na łyżkę nawozem i kwasem humusowym. W 30 dniu użyłem ZTR, prawdopodobnie trochę za wcześnie, ale to było fajne. To 2,75".





Potem wyjechałem na kolejny weekend i kiedy wróciłem, zaczęły pojawiać się oznaki stresu. Wysokie temperatury wciąż sięgały 90 stopni w pierwszym tygodniu października! Do 40 dnia - 52 dnia niektóre obszary poniosły znaczne uszkodzenia. Położyłem więcej nasion, ale do tego czasu dni stawały się krótkie, a najbardziej dotknięte obszary przypadkowo znajdowały się tam, gdzie dom zacieniał popołudniowe słońce. Mam nadzieję, że te obszary odbiją się wiosną.




Mimo wszystko byłem ogólnie zadowolony, biorąc pod uwagę pogodę, jaką mieliśmy. Wreszcie, pod koniec października pogoda się zmieniła, a obszary bez uszkodzeń grzybiczych były wszystkim, czego się spodziewałem.



Koniec

Przyznaję, to zimowy obraz, ale uwierz mi, to był miszmasz chwastów i wyłącznie chwastów. Oto efekt końcowy:

Podstawy: Jestem w strefie przejściowej, w kieszeni 6b otoczonej przez 7a. Brak systemu nawadniania. Do tej renowacji o powierzchni 10 000 stóp kwadratowych użyłem Top Choice TTTF z Mountain View Seeds. W tym roku odmiany to Raptor III, Titanium 2LS i Valkyrie LS:

Pierwszą rzeczą, którą musiałem zrobić, było zajęcie się częścią klasy. Tak wyglądałoby to po czymś więcej niż mżawka.

To była moja pierwsza renowacja, więc aby dać sobie czas na przygotowanie gleby i przyzwyczajenie się do rutyny, postanowiłem wykonać klasyfikację wiosną z tymczasowym siewem, a następnie zabić i odnowić jesienią. Klasyfikacja została wynajęta i wykonana przez mini koparkę. Podczas przerwy na lunch rozsypałem wapno, 0-46-0 i 0-0-60 zgodnie z moją analizą gleby, wraz z Milorganite i prawdopodobnie innymi poprawkami, o których zapomniałem. Następnie wykonawca rozłożył 10 jardów kompostu pochodzącego z lokalnego wysypiska zmieszanego z glebogryzarką.


Niedawno odziedziczyłem starego King Quada, więc pod koniec dnia 1 przejechałem wszystko matą do przeciągania, aby wygładzić i zebrać dodatkowe kamienie, które mogłem.


Drugiego dnia mój wykonawca rozłożył żyto roczne i przykrył słomą - dużą ilością słomy. W ciągu kilku dni miałem wyskakujące małe żyto. Do połowy maja wyglądało to całkiem dobrze (ta boczna działka to projekt na przyszły rok - również wyłącznie chwasty).



Do połowy lipca w większości obumarło, z wyjątkiem najbliższego lasu, gdzie było trochę więcej cienia. Miałem więc okres odłogowania trwający około 6-8 tygodni. Ręcznie zbierałem chwasty, kiedy tylko mogłem, i raz w tygodniu spryskiwałem Round-Up.


Po kilku rundach punktowego oprysku i ręcznego grabienia (to znaczy, „moja rodzina myślała, że oszalałem” kilka), miałem ładne podłoże siewne pod koniec sierpnia. Również w tym czasie wynająłem aerator, zrobiłem kilka przejść, upuściłem trochę 10-10-10 i Milorganite i wygładziłem to matą do przeciągania i większą ilością ręcznego grabienia.

Mój lokalny urząd zaleca siew między 15 września a 15 października, ale ze względu na mój harmonogram pracy i obowiązki rodzinne musiałem zdecydować się na 1 września. Aby zobaczyć piekło, w którym miałem się znaleźć, oto pogoda, z którą musiałem się zmierzyć.


To bardziej temperatury sierpniowe dla mojego obszaru. Na dodatek zrezygnowałem z użycia fungicydu, ponieważ zaszczepiłem moje nasiona grzybami mikoryzowymi i nie chciałem zabrać dobrego ze złym. Gdybym wiedział, co się szykuje, prawdopodobnie zrobiłbym kilka rzeczy inaczej.
W każdym razie zasiałem w dwóch kierunkach, używając mojego rozsiewacza, a następnie przeszedłem po nim w dwóch kierunkach pożyczonym siewnikiem szczelinowym.

Użyłem maksymalnej dawki 9#/M. Martwiłem się o przeludnienie, ale biorąc pod uwagę, jak potoczyła się pogoda, 9 funtów było prawdopodobnie idealną stawką. Do nawożenia powierzchniowego użyłem kombinacji EZ-straw i Cover Grow, oba rozsypane ręcznie.

1 września była niedziela, 2 września był Święto Pracy, a 3 września pracowałem z domu, aby doglądać zraszaczy. Nawet przy szalonym zestawie węży, rozdzielaczy, timerów i mieszanki zraszaczy, ze względu na pogodę, utrzymanie wilgoci w nasionach było nie lada wyzwaniem. Potem musiałem wyjechać z miasta od 4 do 8 września! Ale timery i mój tata musiały wykonać całkiem dobrą robotę, ponieważ kiedy wróciłem do domu, rozpoczęło się kiełkowanie (to był dzień 7).


Dzień 10


Dzień 14


16 dnia myślę, że popełniłem błąd. Niezadowolony z niektórych pustych miejsc, rzuciłem więcej nasion i przykryłem resztkami EZ-Straw. Oznaczało to, że podczas gdy zaczynałem ograniczać harmonogram podlewania w innych miejscach, nadal musiałem utrzymywać nowo obsiane obszary w ciągłej wilgoci. Próbowałem to robić głównie podlewając ręcznie, ale między pogodą a pracą musiałem też używać timerów. To zapobiegło całkowitemu wyschnięciu zagospodarowanych obszarów. Nie pokazało się od razu, ale jestem przekonany, że dodatkowe siew przyczyniło się do pewnych uszkodzeń grzybiczych później.


Mój pierwszy koszenie było w 20 dniu, a wszystko wyglądało naprawdę dobrze. Po koszeniu położyłem 0,2#/M 18-24-12 (50% powolnego uwalniania) i trochę Milorganite w tempie, którego nie pamiętam i nie udokumentowałem. Położyłem również 1#/M Monty's Dri-Carbon granular humic acid. To znacznie więcej niż dawka z worka, a te rzeczy nie są tanie, ale nie sądziłem, że mogę rozłożyć mniejszą ilość równomiernie za pomocą narzędzi, które mam (tj. bez opryskiwacza).


A w 23 dniu wyglądało to prawie malowniczo.


Oto kilka zdjęć z dni 28-30. Gdzieś tutaj zrobiłem kolejne nawożenie na łyżkę nawozem i kwasem humusowym. W 30 dniu użyłem ZTR, prawdopodobnie trochę za wcześnie, ale to było fajne. To 2,75".





Potem wyjechałem na kolejny weekend i kiedy wróciłem, zaczęły pojawiać się oznaki stresu. Wysokie temperatury wciąż sięgały 90 stopni w pierwszym tygodniu października! Do 40 dnia - 52 dnia niektóre obszary poniosły znaczne uszkodzenia. Położyłem więcej nasion, ale do tego czasu dni stawały się krótkie, a najbardziej dotknięte obszary przypadkowo znajdowały się tam, gdzie dom zacieniał popołudniowe słońce. Mam nadzieję, że te obszary odbiją się wiosną.




Mimo wszystko byłem ogólnie zadowolony, biorąc pod uwagę pogodę, jaką mieliśmy. Wreszcie, pod koniec października pogoda się zmieniła, a obszary bez uszkodzeń grzybiczych były wszystkim, czego się spodziewałem.



Koniec